Indie Rock & Stuff

Stooges fajni, acz wolę Iggy'ego solo.

a czytał ktoś Dylana książkę 'Moje kroniki'? ja mam i czytam, ale jakoś skończyć nie mogę. film widziałam, i z tych wszystkich Dylanów podobała mi się tylko Cate właśnie. sam film nie był jak dla mni ...

kompleks bono - dobre!
ale taka prawda.

teraz jest wielkie 'love coldplay' wszędzie i to jest bardzo męczące.

;> cześć cześć.

aaa no to dobrze.. bo gdzie się ostatnio nie pojawię i powiem o tym, to od razu 'o nieeee, jak Ty możesz?'

Ja czytałem tylko "Młot Bogów" i jest to pozycja godna polecenia fanom sterowców, dużo w niej pikantnych szczegółów z życia np. Page Smile

też czytałam. i znielubiłam Pejcza po tej książce.

jeden z moich ulubieńszych zespołów, co do płyt - Beggars Banquet!
a co do Briana J. - zawsze wolałam jego niż Richardsa.

pewnie zaraz zostanę zlinczowana...

nie trawię Coldplay!

jak miałem 13 lat to się z kolegami podniecaliśmy oczywiście 'basket case' i 'when i come around'. poza tymi dwoma piosenkami ten zespół dla mnie nie istnieje :]
dla mnie wyłącznie 'basket case' ;> ...

też się chciałam przedstawić, so...
Katarzyna jestem ;>