Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Pią 21:29, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam zdjęcia z wykopalisk, zwłaszcza Sargenta |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Nie 0:26, 24 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Prosze mnie oswiecic, do kogo na tym zdjeciu jest podobny Carl? Bo najmniej do siebie:]
A [link widoczny dla zalogowanych] zdjecie juz nie jest libsowe, ale zamieszczam, bo ladne:) |
|
Powrót do góry |
|
|
rafaelnando Killamangiro
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 11:10, 24 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
najlepsze to ostatnie |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Pon 22:08, 25 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Do Deana Martina?
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
FF the man who would be king
Dołączył: 03 Gru 2005 Posty: 1127 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: warszawa
|
Wysłany: Pon 15:56, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
'Bull and Gate, 389 Kentish Town Road, London, NW5 (18th September 1999)
"If lust and despair are two bullets in the same gun/Then we've been playing Russian roulette for far too long", sings Libertines' puppy-eyes frontman Pete, casting his poetry pearls among the meagre but appreciative onlookers with a nonchalance that belies his youth.
Fresh, wry, flowery and savage, The Libertines take their name from the Marquis de Sade's The Lust Of The Libertines, but with a mere handful of gigs behind them they're as much precious neophytes as twisted ol' souls.
All light and skiffley with acoustic'n'electric guitars, cello and drums, they appear to have emerged from some overgrown back alley of pop where pointy boots and suits are an option and witty dissections of love's vicissitudes are still prized. 'Brick Road Lover' and 'You're My Waterloo' evoke The Kinks or early Beatles, while 'Music When The Lights Go Out' is more anthemic.
It's all very songwriterly and historically informed (one song mentions suicidal postwar comedian Tony Hancock) and done badly, their style of smartarse tweedy funk is an abomination, yet The Libertines make it seem like the most alluring thing since opium lollipops.
With a three-boy frontline, cut from a scrapbook of classic icons left to right, Suede-ite, Jarvis, Scott Walker and an old guy drummer, they have a natural-born cute charisma which elevates them into the special band zone.
Proper London Oxfam aesthetes with dirty minds, dusty books, nice tunes and a future.
(review by Roger Morton for NME - their first NME live review)'
ja tego nawet nie pamiętam. jak ja mogłem żyć wtedy w nieświadomości?! |
|
Powrót do góry |
|
|
dzejkobs. dziadek klozetowy
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1022 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 16:34, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Na zdjęciach wyżej, wyglądaja masakrycznie,
tak dziko. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Pon 21:44, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ta recenzja... |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Sob 10:04, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Taka nieaktualna. |
|
Powrót do góry |
|
|
hip Gość
|
Wysłany: Sob 16:59, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
tak trochę chyba nie na temat.. chociaż pisaliście o tym gdzieś na początku.. czy ktoś może mi wytłumaczyć co oni mówią w tym występie u gonza o Bismarku? strasznie mnie to bawi a nie wątpię iż bawiłoby mnie bardziej gdybym wiedziała z czego się śmieję |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Sob 21:26, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Peter: Ok, what was the name of the first German chancellor? Otto von...
Carl: What is it? Bis...?
Zane: Bismarck?
Peter and Carl: That's yer father, little bastard, that ye are!
Peter: No seriously, what was the name of the first German chancellor? It was BI and the K...
Carl: No, seriously, he was the first German chancellor, Bismar... Bismar...
Zane: Bismarck...?
Peter and Carl: That's yer father, little bastard, that ye are!
Mniej więcej |
|
Powrót do góry |
|
|
czołgaj się zły syn dla matki
Dołączył: 31 Paź 2005 Posty: 7370 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Nie 20:49, 15 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
i to jest śmieszne? |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Nie 20:56, 15 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Bardzo
Bo to jest tego typu dowcip co gdy ktos w autobusie powie 'igla' i wszyscy zwijaja sie ze smiechu. Bez sensu, ale 'glupawka' sie udziela :p |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Nie 21:08, 15 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, to działa na zasadzie głupawki. Bo oni mówią, że Bismarck był twoim starym bardzo szybko i z okropnym niemieckim akcentem |
|
Powrót do góry |
|
|
hip Gość
|
Wysłany: Pon 20:53, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
dziękuję za wytłumaczenie no i teraz bawi mnie jeszcze bardziej głupawka niesamowita |
|
Powrót do góry |
|
|
godfather son of a gun
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 8492 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mam wiedziec?
|
Wysłany: Pią 3:25, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
nie macie pojecia jak sie chce ruszac tylkiem przy don't look back into the sun w akademiku o 4 rano. no ale roommate spi. no ale kij mu w oko. a raczek krzeslo na glowie xD |
|
Powrót do góry |
|
|
|