Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Johnny Berserker saves the world today
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 1953 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ten swąd?
|
Wysłany: Wto 15:10, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
bardzo szkoda |
|
Powrót do góry |
|
|
Eleanor what a fuckin' waster!
Dołączył: 19 Paź 2005 Posty: 309 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:11, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ja w niego wierzę.
I nie chciałabym aby tak zakończył swój żywot. |
|
Powrót do góry |
|
|
rebel b. what a fuckin' waster!
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 381 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 16:00, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Eleanor napisał: | Ja w niego wierzę.
I nie chciałabym aby tak zakończył swój żywot. |
Eleanor chyba nikt by tego nie chcial |
|
Powrót do góry |
|
|
Eleanor what a fuckin' waster!
Dołączył: 19 Paź 2005 Posty: 309 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 16:16, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
No masz rację. Ale wrogowie pewnie tak. |
|
Powrót do góry |
|
|
BrusNerka what a fuckin' waster!
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:35, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ja za niego trzyma kciuki. bo mam nadzieje ze uda mu sie wyjsc z tego. |
|
Powrót do góry |
|
|
- Killamangiro
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 739 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:40, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Nadzieja to ważna rzecz. Eh. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Wto 23:26, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Mimo wszystko trudno mi sobie wyobrazić, że Pete może mieć jakichś wrogów. Przecież on jest chory - tak jak powiedział Lord. Wierzę, że jeśli robi coś złego, to z powodu frustracji, która wynika z bezsilności wobec jego uzależnienia i wszystkich wynikających z niego problemów. Nie wierzę, że Peter jest złym człowiekiem. On jest tylko (i aż) skłócony z życiem... To nie znaczy, że nie wolno go potępiać - nawet należy to robić. I nie trzeba go rozumieć (zrozumieć znaczy wybaczyć). Wystarczy mu współczuć, bo na to na pewno zasługuje.
Nie wiem, ale wydaje mi się, że kogoś takiego jak Peter nie potrafiłabym nienawidzić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Biały Liść still not dirty enough for you
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 4275 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Haribo;]
|
Wysłany: Wto 23:34, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
tak, masz racje, LD. zadna z nas nigdy z nim nie rozmawiala i tak naprawde nie znamy go, mozemy tylko przypuszczac. i tez nie umialabym nienawidzic kogos takiego jak on. tylko ze jest jeden problem,. jesli chodzi o tych wrogow. zeby cpac, trzeba miec za co i tu jest pies pogrzebany-podobno chlopak wisi kase wszystkim naokolo. a jesli w gre wchodza pieniadze, latwo jest miec wrogow.
jesli jemu sie cos stanie, nigdy sie z tym pogodze. ledwo przezylam rozpad libsow.
on musi z tego wyjsc, jest zbyt zdolny zeby zmarnowac swoj talent.
jesli nie ze swoja druga polowa, czyli carlem, to chociaz sam, ale on musi tworzyc, bo po to przyszedl na ten pieprzony swiat. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Wto 23:44, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Masz cholerną rację. Kiedy myślę o Peterze, budzi się we mnie miłosierna Samarytanka. On jest w tak rozpaczliwej sytuacji, pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy jak bardzo rozpaczliwej. Chciałoby się mu jakoś pomóc, ale jak? |
|
Powrót do góry |
|
|
Biały Liść still not dirty enough for you
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 4275 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Haribo;]
|
Wysłany: Wto 23:52, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
wlasnie. my mozemy tylko siedziec w 30 osob przed kompami i rozpisywac sie o jego geniuszu na tym forum.
z reszta jemu nikt nie pomoze, jesli on sobie nie pomoze. a, jak powiedzialas, on sam sobie nie zdaje sprawy z tego, jak beznadziejna jest jego sytuacja.
moze gdyby najprawdopodobniej najlblizsza mu osoba czyli moss sama wlasnie nie udawala ze probuje rzucic dragi, byloby mu latwiej. a tak zrobili sobie takie dwuosobowe towarzystwo wzajemnej adoracji ktore sie pograza. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Śro 0:11, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
To jest najgorsze, kiedy ktoś kogo kochasz zamiast wyciągać Cię z dołka i podnosić na duchu, pogrąża Cię jeszcze bardziej, ściąga na dno. Kiedy Pete był z Katie Lewis, wciągnął ją w dragi. Historia lubi się powtarzać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Biały Liść still not dirty enough for you
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 4275 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Haribo;]
|
Wysłany: Śro 18:25, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
moge sie mylic, ale czy kate moss nie brala juz zanim poznala petera? |
|
Powrót do góry |
|
|
matinee freethinker
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 8507 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the poetry society
|
Wysłany: Śro 19:54, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Brała i nawet na odwyku była.
Pete chyba sobie zdaję sprawę, że raczej wesoło nie jest. Ale najwyraźniej mu to nie przeszkadza. Nie wiem, może zasada 'Take it easy' jest jego dewizą.
Współczuję mu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lady amoureuse de Paname
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 14176 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paname
|
Wysłany: Śro 23:18, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Wiem, że Kate brała wcześniej, chodzi mi o to, że on jej niczego nie ułatwia, wręcz przeciwnie, pogrąża ją. Psuje jej wizerunek, niszczy jej karierę... Oczywiście ona sama jest sobie winna. Ale nie ulega wątpliwości, że Pete więcej skorzystał na tym związku, bo zdobył rozgłos w mediach, jakiego nie zapewniły mu nawet utarczki z Carlem - a reklama to rzecz bezcenna w showbiznesie. To nie znaczy, że Pete jest z Kate z wyrachowania, wierzę, że to jest prawdziwa miłość. I chyba ona trzyma go przy życiu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Biały Liść still not dirty enough for you
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 4275 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Haribo;]
|
Wysłany: Śro 23:19, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
tylko kwestia jak daleko zajedzie na tej zasadzie i kiedy sie opamieta, ze niezbyt daleko.
w sumie to jemu nawet musi byc na reke, ze kate tez bierze. przynajmniej nie wyrzuca mu tego, bo nawet jesli widzi problem to sama nie daje sobie z nim rady.
kate musi sama sie z tego wyciagnac. carl probowal wyciagnac petera. i co? |
|
Powrót do góry |
|
|
|