Indie Rock & Stuff

klaudia

ej ale naprawde? boze nie moge uwierzyc, juz calkiem stracilam nadzieje na to, ze oni jeszcze kiedys razem... wspaniale, tez sie wzruszylam, wspaniale, pieknie, bajecznie:)

czołgaj się

FF, wrzuć to może na jakiś szybszy serwer, coooo ?

FF

Na razie mogę wrzucić jedynie części 1 i 2, bo poprzednio gdy ściągnąłem wszystkie to przez przypadek je usunąłem. Właśnie uploaduje je na sendspace'a, ale niestety nie idzie to zbyt szybko...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Tristan

jestem niezmiernie szczęśliwy
bałem się, że tego nie dożyję

ale spokojnie, to dopiero początek drogi
kamyczek węgielny położony pod odbudowę tego, co wszyscy kochaliśmy najbardziej na świecie
dobrze mówię?

jedno mnie tylko zastanawia
zawsze wyobrażałem sobie ten moment mniej więcej tak:
amok, strzelające korki szampana, grad postów pełnych radosnych błędów ortograficznych, powszechny szał radości, dymiące komputery

a jest SPOKOJNIE

czyżby Lady swego czasu miała rację?
nikt już na nich nie czekał?
PRAWIE nikt - oprócz tej garstki największych zapaleńców, których posty widzę powyżej
a gdzie reszta tych, którzy się zaklinali, że nigdy nie zapomną?

zadziwiliście mnie po raz kolejny

Maddie

chyba boję się cieszyć Wink

Tristan

ale maua Mau chyba się nie boi? Wink

Maddie

Carlosa, Pete'a i szeroko pojętych księciów nigdy, ale NME i rozczarowań owszem Smile

Latia

Tristan

rozumiem

ale będzie dobrze, zobaczycie
Lady mówi: 'ufajcie Bogu' Laughing

Maddie

Bogu zawsze Very Happy

Tristan

tego się obawiałem Laughing

FF

Ja nie okazałem swojej radości na forum, ale cały dzień siedzę i przegladam recenzje i sciągam ten cholerny bootleg, który co i raz mi się tnie i muszę zaczynać od początku.

To jest niesamowite, że oni się zeszli, nawet na jeden koncert. Nie chcę myśleć, że zaraz koniec, nici z trzeciej płyty i Boys In The Band. Czekam na kolejne newsy i zdjęcia P&C. Jak już wspomniała Lady - ten wzrok Petera skierowany prosto na Carla według mnie wiele znaczy.

Trudno wypowiadać się co do innych forumowiczów, bo część może tak, jak ja, po prostu nie pisała wtedy na forum, ale ostatnio zauważyłem, że coraz mniej osób o nich pamięta. A nawet jeśli pamięta, to puszcza Up The Bracket ot tak, żeby leciało. Szkoda.

Maddie

girlfromipanema

If you've lost your faith in love and music
Oh the end won't be long

ale wszelkie wspomnienia, wzruszenia, nadzieje i przemyślenia zachowałam tym razem dla siebie w większości. zawsze w takich chwilach jedyne na co mogę się zdobyć to długie, głupie, sentymentalne wywody, a jakoś w połowie ich pisania za każdym razem uświadamiałam sobie, że po prostu nie pasuje mi to do radości jaką sprawiło mi oglądanie tego i wracanie do obu płyt. bo już tak samo nie będzie, mimo że czekam, ale znaczenie The Libertines w moim życiu jest zbyt oczywiste, żeby mi się chciało o tym pisać.

Tristan

nawrotu wiary, Mau Very Happy

od małego mam awersję do krucjat Laughing